Z Bugiem na szóstkę

15.06.2014 14.00, autor: Stefan Kabat, fot. Jacek Prondzynski, źródło: własne

Dominacja, duża ilość sytuacji i aż sześć strzelonych goli - tak z grubsza można by podsumować sobotni występ Legii 2000 przeciwko zespołowi Bugu Wyszków.

Do tego meczu legioniści przystępowali dość poważnie osłabieni. Trener Radosław Boczek miał do dyspozycji na ławce rezerwowych raptem dwóch zawodników. W starszym roczniku grali Mikołaj Neuman, Nikodem Zawistowski i Kacper Ostrowski, a Michał Gładysz i Michał Borychowski narzekali na urazy. Skład uzupełniła trójka z zespołu Legii 2001: Paweł Okrasa, Łukasz Łakomy oraz niezwykle bramkostrzelny ostatnio Damian Sędzikowski. Dwaj ostatni wyszli zresztą w pierwszje jedenastce.

Wielkie strzelanie rozpoczął jednak etatowy zawodnik Legii 2000 - Kacper Dziuba w ósmej minucie uderzył z prawej strony mocno przy dalszym słupku i otworzył wynik meczu. W 19 minucie ofensywnym wejściem popisał się Stanisław Niewiński. Wpadł w pole karne, a rywale znaleźli tylko jeden sposób na zatrzymanie tej akcji - faul. Sędzia wskazał na 11 metr, a rzut karny płaskim strzałem wykorzystał Sebastian Walukiewicz. 2 minuty później było po meczu - podawał Maks Sitek, a strzelał Dawid Kisły.

Przy stanie 3:0 bodaj jedyną groźną sytuację stworzyli sobie goście. Z rzutu wolnego z dalekiej odległości na zaskakujący, mocny strzał zdecydował się zawodnik Bugu, ale Filip Białoruski efektowną paradą odbił piłkę na rzut rożny. Niedługo potem kolejną okazję mieli legioniści, a cudownym trafieniem mógł popisać się Daniel Cichocki - jego fantastyczny półwolej był jednak minimalnie nieprecyzyjny, bo piłka trafiła w słupek. W słupek trafił też Mikołaj Zawistowski, który kilka minut później dobijał strzał Wiktora Kłosa. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.

W drugiej odsłonie gra była już nieco mniej poukładana, co przełożyło się na mniejszą ilość sytuacji podbramkowych. Mimo to legionistom udało się strzelić drugie tyle bramek, co w pierwszej odsłonie. W 50 minucie dośrodkowywał Dziuba, piłkę musnął głową Paweł Barzyc i było już 4:0. 3 minuty później wyśmienitą formę strzelecką potwierdził Damian Sędzikowski, który dynamicznie wpadł w pole karne i płaskim strzałem przy dalszym słupku nie dał szans bramkarzowi. W 64 Sędzikowski zanotował jeszcze asystę przy golu Kisłego, który ustalił wynik meczu.

- Pierwsza połowa pod względem gry zespołowej była lepsza, stworzyliśmy kilka naprawdę dobrych okazji po ładnych akcjach. Sytuacji było na pewno więcej niż bramek - skomentował po meczu trener Radosław Boczek. - W drugiej przeciwnik bardziej cofnął się pod szesnastkę i było już nieco trudniej. Rywale grali na "wybijankę", a i nasza gra wyglądała bardziej chaotycznie.

Legia Warszawa 2000 - Bug Wyszków 2000 6:0
1:0 Kacper Dziuba as. Maks Sitek (8')
2:0 Sebastian Walukiewicz, k (20')
3:0 Dawid Kisły as. Maks Sitek (22')
4:0 Paweł Barzyc as. Kacper Dziuba (50')
5:0 Damian Sędzikowski as. Dawid Kisły (53')
6:0 Dawid Kisły as. Damian Sędzikowski (64')

Legia Warszawa 2000: Filip Białoruski (46. Paweł Okrasa) - Stanisław Niewiński, Sebastian Walukiewicz, Łukasz Łakomy, Daniel Cichocki - Kacper Dziuba, Mikołaj Zawistowski (36. Damian Figura), Maks Sitek, Wiktor Kłos (46. Paweł Barzyc), Dawid Kisły - Damian Sędzikowski

Trener: Radosław Boczek
II Trener: Karol Sielicki